Prawo-Gospodarcze

Prezydencki projekt ustawy frankowej – pomoc dla frankowiczów czy niedźwiedzia przysługa?

Prezydencki projekt ustawy o zasadach zwrotu niektórych należności wynikających z umów kredytu i pożyczki z dnia 1 sierpnia 2016 roku budzi wielkie emocje wszystkich osób zainteresowanych problematyką tzw. „kredytów frankowych”.

Projekt wprowadza po raz pierwszy w  historii definicje kredytu  denominowanego i kredytu indeksowanego, w odniesieniu do umów zawartych w okresie pomiędzy 1 lipca 2000 a 26 sierpnia 2011. Skomplikuje to w znacznym stopniu  sytuację kredytobiorców którzy podnoszą w toczących się postępowaniach sądowych argumenty nieważności klauzul umownych dotyczących waluty kredytu lub jego indeksacji. Wiele z tych argumentów podziela w swoim raporcie Rzecznik Finansowy.

W aktualnym stanie prawnym frankowicze w  niektórych przypadkach mogą  żądać uznania ich kredytu za kredyt złotowy ze wszystkimi wynikającymi stąd skutkami prawnymi I ekonomicznymi, powołując się na zasadę walutowości i nominalizmu, które obowiązywały w pełnym zakresie do 2009 r. Wejście w życie przepisów proponowanych przez Prezydenta istotnie utrudni sytuację prawną dużej grupy frankowiczów.

Zdecydowana większość publikacji opisuje przewidziane w prezydenckim projekcie mechanizmy i zasady zwrotu kredytobiorcom spreadów walutowych. Uwadze komentujących umyka jednak inny, niezwykle istotny dla problematyki „kredytów frankowych” aspekt związany z projektowaną ustawą, a mianowicie jej potencjalny wpływ na zarzuty i argumenty kredytobiorców w coraz częstszych procesach sądowych przeciwko bankom.

Należy zauważyć, że prezydencki projekt po raz pierwszy w historii wprowadza do polskiego porządku prawnego definicję ustawową pojęć „kredyt indeksowany” oraz „kredyt denominowany” (por. art. 2 ust. 4 i 5 projektu). W uzasadnieniu projektu podkreślono, iż „pojęcia kredytu denominowanego i kredytu indeksowanego, mimo ich wprowadzenia przez ustawę antyspreadową do art. 69 ust. 2 i 3 Prawa bankowego, nie zostały dotychczas zdefiniowane przez ustawodawcę. Mają one jednak kluczowe znaczenie z punktu widzenia istoty niniejszej ustawy, służą bowiem m.in. precyzyjnemu określeniu jej zakresu przedmiotowego”. Niestety, wprowadzenie definicji ustawowych zawsze wywiera również skutki systemowe – definicje „kredytu indeksowanego” oraz „kredytu denominowanego” będą wykorzystywane do oceny charakteru prawnego umów kredytu zawieranych w latach 2000 – 2011.

Według założeń proponowanych przez zespół ekspertów Prezydenta, za kredyt denominowany uważa się „kredyt udzielony w walucie obcej, który został wypłacony w walucie polskiej, bez względu na użyte w umowie kredytu określenie kredytu”, czyli nazwę umowy. Z kolei kredytem indeksowanym „jest kredyt udzielony w walucie polskiej, który zgodnie z umową kredytu stanowi równowartość określonej ilości waluty obcej lub jest indeksowany lub waloryzowany do waluty obcej, bez względu na użyte w umowie kredytu określenie kredytu”.

Wprowadzenie definicji ustawowych „kredytu denominowanego” oraz „kredytu indeksowanego” ma niezwykle istotne znaczenie w kontekście treści art. 4 projektu. Przywołany artykuł zakłada, że przepisy projektowanej ustawy należy stosować do umów kredytu i umów pożyczki zawieranych w okresie od dnia 1 lipca 2000 r. do dnia 26 sierpnia 2011 r., w których zastosowano przynajmniej jedno z rozwiązań wskazanych w projekcie.

W tym miejscu warto zauważyć, że jednym z głównych argumentów podnoszonych przez kredytobiorców w sporach sądowych z bankami udzielającymi tzw. „kredytów frankowych” jest zarzut sprzeczności natury takiej umowy z art. 69 ust. 1 Prawa bankowego. Tego rodzaju argumenty znalazły swoje potwierdzenie w niedawno opublikowanym raporcie Rzecznika Finansowego pt. „Analiza prawna wybranych postanowień umownych stosowanych przez banki w umowach kredytów indeksowanych do waluty obcej lub denominowanych w walucie obcej zawieranych z konsumentami”. Rzecznik Finansowy słusznie podkreślił, że art. 3581 § 2 Kodeksu cywilnego nie mógł stanowić podstawy prawnej do waloryzacji umownej udzielanego przez banki kredytu. W obowiązujących przed 2011 rokiem przepisach Prawa bankowego brak było jakichkolwiek podstaw do zawierania tego rodzaju umów. W ocenie Rzecznika przepis art. 69 ust. 1 prawa bankowego stanowi ius cogens, a strony umowy kredytu nie mogą kształtować stosunku prawnego, który zakłada, że kredytobiorca zobowiązany jest do zwrotu kwoty innej niż kwota faktycznie przez niego wykorzystana.

Ponadto, w przypadku tzw. „kredytów denominowanych” zawartych przed dniem 24 stycznia 2009 roku niezwykle ciekawym zagadnieniem pozostaje kwestia sprzeczności tego rodzaju kredytu z obowiązującą wówczas zasadą walutowości oraz zasadą nominalizmu. Obowiązujące przed tą datą przepisy dopuszczały tylko i wyłącznie konstrukcję kredytu walutowego, tzn. kredytu, który został udzielony i był spłacany w walucie obcej. W przypadku umów o „kredyt denominowany” doszło do sytuacji, w której waluta świadczenia pieniężnego wskazanego w umowie różniła się od waluty świadczenia spełnionego przez bank, a także, w wielu przypadkach, waluty świadczeń kredytobiorcy. Tego rodzaju konstrukcja naruszała zarówno zasadę walutowości, jak i zasadę nominalizmu i była sprzeczna z obowiązującym wówczas prawem. Szersze omówienie powyższej problematyki nastąpi w naszych kolejnych publikacjach poświęconych „kredytom frankowym”.

Uchwalenie i wejście w życie przepisów prezydenckiego projektu może doprowadzić do sytuacji, pozwalającej bankom twierdzić, iż konstrukcja umów o „kredyt denominowany” oraz „kredyt indeksowany” była prawnie dopuszczalna także w okresie pomiędzy 2000 a 2011 rokiem. Podobne argumenty pojawiły się już po wejściu w życie ustawy antyspreadowej z 2011 roku, która wprowadziła do art. 69 Prawa bankowego określenia „kredyt denominowany” oraz „kredyt indeksowany”, na szczęście ich nie definiując. Na ten aspekt zwrócił także w swoim raporcie uwagę Rzecznik Finansowy. W ocenie Rzecznika brak jest podstaw do przyjęcia, że ustawa z 2011 roku dokonała konwalidacji, czy też konwersji stosunku prawnego zawartego przed jej wejściem w życie i przyjęcia, że zawarte wcześniej umowy stały się prawnie dopuszczalnymi odmianami kredytów. Negatywne skutki uchwalenia ustawy z 2011 roku dały się niestety zauważyć w orzecznictwie sądów powszechnych oraz Sądu Najwyższego. Tytułem przykładu można wskazać tutaj wyrok SN z dnia 19 marca 2015 r., IV CSK 362/14, w którym sąd uznał, że wejście w życie przepisów ustawy z 2011 roku miało wpływ na ocenę abuzywności postanowień dotyczących spreadów w umowach kredytowych zawartych przed datą wejścia w życie tej ustawy.

Powyższy przykład pokazuje, że ustawa uchwalona zgodnie z intencjami Prezydenta w interesie kredytobiorców, może w praktyce okazać się dla nich bardzo niekorzystna.

Rozwiązania przewidziane w prezydenckim projekcie idą znacznie dalej niż te z ustawy z 2011 roku. Wprowadzenie definicji ustawowych oraz wyraźne nakazanie stosowania przepisów projektowanej ustawy do umów zawieranych począwszy od 2000 roku może stać się kolejnym argumentem świadczącym o dopuszczalności zawierania umów o kredyt „denominowany” oraz „indeksowany” przed rokiem 2011. Treść artykułu 4 projektu mogłaby stanowić doskonałą podstawę do twierdzenia, iż polski ustawodawca wyraźnie przesądził wszelkie spory o dopuszczalności zawierania tego rodzaju umów kredytu.

Kredytobiorców powinien martwić również tekst uzasadnienia projektu, z którego wynika, że zespół prezydenckich ekspertów w ogóle nie wziął pod uwagę argumentów podnoszonych zarówno przez frankowiczów, profesjonalnych pełnomocników oraz Rzecznika Finansowego,  kwestionujących legalność zawierania tego rodzaju umów. Sformułowania użyte w tekście uzasadnienia wskazują wręcz na fakt, iż zdaniem zespołu prezydenckich ekspertów, jedynymi nieprawidłowościami w konstrukcji „kredytów frankowych” były nieprawidłowości związane z zasadami przeliczania kursów walut.

Podsumowując, niezależnie od intencji autorów, prezydencki projekt ustawy o zasadach zwrotu niektórych należności wynikających z umów kredytu i pożyczki może okazać się przeszkodą postawioną przed frankowiczami, którzy zdecydowali lub zdecydują się walczyć o swoje interesy na drodze sądowej. Dla frankowiczów projekt jest kolejną „niedźwiedzią przysługą” wyświadczoną przez organy władzy publicznej.

Tekst ukazał się na łamach „Rzeczpospolitej”, wydanie z 09.08.2016r.