Prawo-Gospodarcze

Kredyty we frankach – problematyczne definicje w prezydenckim projekcie ustawy

W ostatnich dniach zrobiło się głośno o prezydenckim projekcie ustawy o zasadach zwrotu niektórych należności wynikających z umów kredytu i pożyczki, który został przedstawiony Sejmowi RP 2 sierpnia 2016 roku. W założeniu ustawa ma przywrócić równowagę pomiędzy instytucjami finansowymi a obywatelami, którzy zaciągnęli kredyt we frankach szwajcarskich. Po głębszej analizie projektu okazuje się jednak, że ustawa w zaproponowanym kształcie może utrudnić kredytobiorcom dochodzenie ich praw na drodze sądowej.

W czym zatem tkwi główny problem prezydenckiego projektu? Mianowicie we wprowadzeniu do ustawy przepisu o jej zastosowaniu do umów kredytowych zawartych w okresie od 1 lipca 2000 roku do 26 sierpnia 2011 roku, co obejmuje także zastosowanie do takich umów definicji kredytu denominowanego i kredytu indeksowanego, które przewiduje prezydencki projekt.

Mogłoby się wydawać, że celem wstecznego działania ustawy ma być ochrona kredytobiorców, związanych umowami kredytowymi od kilku czy kilkunastu lat. Niestety jednak w praktyce może się okazać, że kredytobiorcy zostaną pozbawieni możliwości ustalenia nieważności umowy kredytu lub stwierdzenia abuzywności niektórych jej postanowień. Na chwilę obecną kredytobiorcy, którzy zawarli z bankiem umowę o tzw. kredyt walutowy (a w rzeczywistości kredyt złotowy denominowany we frankach lub indeksowany do franka szwajcarskiego) w okresie, w którym obowiązywała w Kodeksie cywilnym zasada walutowości, (nakazująca, aby zobowiązania pieniężne na terenie Polski były wyrażone w złotych), czyli do 23 stycznia 2009 roku, mogą dochodzić stwierdzenia nieważności umowy lub jej niektórych postanowień z uwagi na ich sprzeczność z prawem. Idąc dalej – kredytobiorcy, którzy zawarli do dnia 25 sierpnia 2011 roku umowę kredytu, w której kwota kredytu została wyrażona we frankach szwajcarskich, ale kredyt został wypłacony przez bank w złotych i spłacany jest przez kredytobiorcę w złotych, mogą kierować wobec banku podobne roszczenia, z uwagi na sprzeczność postanowień umowy kredytu z ustawową zasadą nominalizmu (zasada, zgodnie z którą kredyt wyrażony w danej walucie jest wypłacany przez bank i zwracany przez kredytobiorcę w tej samej walucie). Oprócz powyższych argumentów kredytobiorcy powołują się także na sprzeczność umowy kredytu we frankach z naturą umowy kredytu wynikającą z art. 69 ust. 1 Prawa bankowego. Na podstawie umów kredytu we frankach kredytobiorca ma obowiązek zwrócić bankowi kwotę większą niż kwota kredytu faktycznie mu udostępnionego przez bank i wykorzystanego przez kredytobiorcę, powiększona o odsetki kapitałowe (oprocentowanie kredytu). Prawo bankowe nakłada natomiast na kredytobiorcę obowiązek zwrotu jedynie „kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu”.

Łatwo zauważyć, że wsteczne zastosowanie definicji kredytu denominowanego i indeksowanego do umów zawartych w okresie 2000 – 2011 chroni interesy banków, bowiem umożliwia im powoływanie się w sporach sądowych na konwalidację umów kredytowych.

Tym samym, istnieje ryzyko ograniczenia roszczeń kredytobiorców o stwierdzenie nieważności umowy lub niektórych jej postanowień, które to roszczenia przekładają się w istotny sposób na wysokość spłacanego kredytu. Tak szeroko opisywana w prezydenckim projekcie kwestia spreadów walutowych i wprowadzenie ustawowych mechanizmów ochrony kredytobiorców przed ich negatywnym działaniem w globalnym rozrachunku ekonomicznym ma znacznie mniejsze znaczenie dla kredytobiorcy niż możliwość dochodzenia stwierdzenia nieważności postanowień umownych. Te uprawnienia kredytobiorców zdają się być natomiast poważnie zagrożone przez prezydencki projekt.