Prawo-Gospodarcze

Nowa taktyka banków w sporach z kredytobiorcami: kredyty frankowe, denominowane czy walutowe?

Kredytobiorcy idą po pomoc do sądu.

Niechęć parlamentarzystów do systemowego rozwiązania problemu kredytów frankowych (np. poprzez „przewalutowanie” kredytów po kursie historycznym) sprawiła, że coraz większa grupa kredytobiorców decyduje się występować na drogę sądową. Kredytobiorców zachęca również rosnąca liczba pozytywnych rozstrzygnięć sądów w sprawach „frankowiczów”. Sądy coraz częściej przyjmują stanowisko wyrażone przez Rzecznika Praw Finansowych w raporcie opublikowanym na początku czerwca 2016 roku i stwierdzają, że umowy kredytu denominowanego i indeksowanego są w istocie umowami złotowymi, w których stosowano niedozwolone klauzule waloryzacyjne. Wyeliminowanie z treści stosunku prawnego niedozwolonych klauzul waloryzacyjnych, odsyłających do kursów ustalanych jednostronnie przez banki, może się okazać dla nich bardzo niekorzystne. Najczęściej wygrana kredytobiorcy polega na obowiązku zwrotu przez bank nienależnie pobranych spreadów (różnica pomiędzy kursem kupna a sprzedaży), czy też zwrotu nadpłat. Należy zauważyć, że duża część spraw wszczynana jest z inicjatywy samych banków, które domagają się od kredytobiorców zapłaty w sytuacji wypowiedzenia umowy kredytu. W takich przypadkach podzielenie przez sąd argumentów Rzecznika Finansowego wiąże się zwykle z oddaleniem powództwa banku przeciwko kredytobiorcy.

Ta ostatnia sytuacja dotyczy najczęściej umów kredytu denominowanego, czyli takiego, którego kwota i waluta była określona we frankach szwajcarskich, zaś wypłata i spłata następować miała w złotych, przy zastosowaniu określonych kursów kupna albo sprzedaży. Właśnie w ramach tej grupy kredytów banki coraz częściej zmieniają swoje dotychczasowe stanowisko i sięgają po nowe argumenty w sporze z kredytobiorcami.

Banki zmieniają strategię

Dotychczas banki argumentowały, że dopuszczalność zawierania kredytów denominowanych i indeksowanych nie budziła wątpliwości w świetle przepisów prawa bankowego oraz kodeksu cywilnego. Ich zdaniem, obowiązujące przepisy (art. 3581 § 2 kodeksu cywilnego) dawały możliwość włączania w treść stosunku prawnego klauzul waloryzacyjnych w postaci innej waluty (tzw. klauzula walutowa). Powyższą tezę miała potwierdzać również zmiana przepisów prawa bankowego, dokonana ustawą z 29.07.2011 r., która wprowadziła do systemu prawa bankowego pojęcia kredytu denominowanego i indeksowanego do waluty obcej.

Obecnie jednak banki coraz częściej twierdzą, że umowy kredytów frankowych były klasycznymi umowami walutowymi, które zawierały postanowienia umożliwiające dokonywanie wypłaty i spłaty kredytu w złotych, a nie wyłącznie w „walucie” kredytu. Zmiana strategii pozwala bankom na polemikę z wyrokami, w których sądy stwierdzają brak określoności świadczenia banku i oddalają powództwo o zapłatę kwot wyrażonych we frankach szwajcarskich albo stwierdzają nieważność umowy kredytu.

Problematyka ta wydaje się szczególnie interesująca w kontekście niedawnego rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego w Toruniu (sygn. akt I C 916/16). W wyroku z 13.07.2016 r. Sąd uznał, że umowa kredytu denominowanego nie stanowi umowy kredytu w rozumieniu prawa bankowego, bowiem nie określa jej istotnych postanowień, takich jak kwota i waluta kredytu. Kredyt denominowany nie jest więc kredytem walutowym, w którym wypłata i spłata kredytu następuje w tej samej walucie według ściśle określonych reguł, a specyficzną umową nienazwaną. Wartość kredytu ustalona jest we franku szwajcarskim, natomiast kredyt wypłacany jest w złotych polskich. W konsekwencji kredytobiorca nigdy nie spłaca kwoty wykorzystanego przez siebie kredytu, tylko inną kwotę ustaloną przez bank na podstawie klauzuli walutowej. Waloryzacja kwoty kredytu przy zastosowaniu kursu kupna CHF do wypłaty kredytu na rzecz kredytobiorcy oraz kursu sprzedaży do spłat kredytu na rzecz banku narusza zasadę określoności świadczeń stron i naraża kredytobiorcę na nieograniczone ryzyko kursowe. Stanowi to odejście od ustawowej konstrukcji kredytu, której elementem przedmiotowo istotnym jest obowiązek zwrotu wykorzystanej przez kredytobiorcę kwoty kredytu, a nie bliżej nieokreślonej kwoty obarczonej ryzykiem kursowym. Sąd podkreślił, że wypłata w złotych polskich kredytu wyrażonego w CHF powoduje niemożność określenia świadczenia zarówno, co do wysokości kredytu jak i co do wysokości spłacanych rat. Nadto sąd uznał za niedozwolone klauzule walutowe przyznające bankowi prawo ustalania kursu waluty, co przekłada się na jednostronne regulowanie wysokości rat kredytu i odsetek (opłat, prowizji) przez stronę umowy będącą beneficjentem świadczenia. W konsekwencji Sąd orzekł, że wypłata kredytu w złotych w połączeniu z niedozwolonymi postanowieniami walutowymi, zgodnie z którymi bank ustalał saldo zadłużenia, czyni niemożliwym określenie świadczeń stron i oddalił powództwo w banku, który domagał się od kredytobiorcy zwrotu kwoty kredytu określonej we frankach szwajcarskich.

Wyrok ten stanowi interesujący głos w sporze dotyczącym kredytów frankowych. Na uwagę zasługują zwłaszcza poglądy sądu wykluczające walutowy charakter umowy kredytu denominowanego. W orzeczeniu zwrócono uwagę również na inne niezwykle istotne zagadnienie, a mianowicie niemożliwość określenia świadczeń stron w sytuacji, gdy wyeliminowana zostanie abuzywna, czyli niedozwolona, klauzula waloryzacyjna.

Wyeliminowanie z umowy kredytu denominowanego klauzuli waloryzacyjnej powoduje daleko idące konsekwencje. W szczególności nieznany jest kurs waluty, który należy zastosować do ustalenia zobowiązania banku i kredytobiorcy. W przypadku umów zawartych przed 24.1.2009 r. brak jest odpowiednich przepisów mogących wejść na miejsce usuniętych klauzul walutowych. W konsekwencji kredytobiorcy mogą powoływać się na nieważność umów z powodu braku określoności świadczeń. W odniesieniu do umów zawartych po 24.1.2009 r. kursy walut określone w niedozwolonych klauzulach walutowych mogą być zastąpione średnim kursem NBP stosownie do art. 358 § 2 kodeksu cywilnego. Zastosowanie średniego kursu NBP do przeliczeń międzywalutowych wpłynie z kolei w istotny sposób na wysokość wzajemnych świadczeń stron umowy kredytu i może skutkować powstaniem po stronie kredytobiorcy roszczeń związanych z różnicami kursowymi.

Dokonując zestawienia przepisów prawa bankowego z przepisami kodeksu cywilnego należy przyjąć, że za kredyt walutowy można uznać tylko i wyłącznie kredyt, który został udzielony i był spłacany w obcej walucie zgodnie z zasadą nominalizmu. W kredytach walutowych nie występował ani nie występuje spread walutowy, który jest wyróżnikiem i cechą charakterystyczną kredytów denominowanych.

Takie stanowisko znajduje swoje potwierdzenie w działaniach ustawodawcy. Ustawa z 29.07.2011 r. o zmianie ustawy prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw objęła swoim zakresem kredyty, które pomimo swojego formalnego powiązania z obcą walutą miały być wypłacone i spłacone w złotych. Warto przypomnieć, że jednym z podstawowych celów ustawodawcy było umożliwienie kredytobiorcom dokonywania spłat rat kredytu, także w „walucie kredytu”.

W przypadku kredytu walutowego spełnienie świadczenia w „walucie kredytu” jest podstawowym sposobem spełnienia świadczenia przez klienta banku. Jest to bezpośrednia konsekwencja obowiązywania zasady nominalizmu. Przyjęcie, że ustawodawca umożliwił kredytobiorcom dokonanie spłat w walucie, w której spełnienie świadczenia powinno nastąpić zgodnie z obowiązującymi przepisami, podważałoby sens interwencji ustawodawcy.

Co ciekawe, powyższe stanowisko potwierdził sam Związek Banków Polskich w dokumencie zatytułowanym: Rekomendacja Rady Prawa Bankowego przy Związku Banków Polskich w sprawie prawnych aspektów zmiany ustawy Prawo bankowe oraz ustawy o kredycie konsumenckim w sprawie spreadów walutowych z 6 września 2011 roku. Związek Banków Polskich wyraźnie odróżnił od siebie poszczególne typy kredytów. W konsekwencji dokonanego podziału Związek uznał, że przepisy ustawy z 2011 roku nie mogą znaleźć swojego zastosowania do kredytów walutowych, tj. kredytów w których kredyt jest uruchamiany przez bank i spłacany bezpośrednio w walucie obcej.

Obecnie banki zmieniły swoje stanowisko i twierdzą, że kredyty denominowane są kredytami walutowymi.  W odpowiedziach na reklamacje klientów lub odpowiedziach na ich pozwy bardzo często powołują się na klauzulę efektywnej zapłaty, która umożliwia wykonanie zobowiązania wyrażonego w walucie obcej także w pieniądzu polskim (por.: art. 358 § 1 kodeksu cywilnego). W konsekwencji banki twierdzą, że kredyt walutowy może być wypłacony i spłacony w złotych zgodnie z obowiązującym prawem.

Czy banki przeforsują swój kontrowersyjny punkt widzenia?

Należy zauważyć, że denominacja stanowi de facto waloryzację zaciągniętego kredytu w złotych. Jedynym celem tej operacji jest powiązanie kredytu z atrakcyjniejszą formą oprocentowania niż w przypadku kredytu złotowego bez klauzuli walutowej. Kredyty denominowane zawsze są wypłacane w złotych zgodnie z pierwotnym zamiarem kredytobiorców i banków i nie ma to nic wspólnego z zasadą efektywnej zapłaty. Kwalifikacja kredytu denominowanego jako kredytu walutowego byłaby sprzeczna z naturą tego stosunku prawnego, bowiem nie zdarza się, by tego rodzaju kredyt był wypłacany w walucie obcej.

Co więcej, banki pomijają niezwykle istotną okoliczność, a mianowicie fakt, że do 24 stycznia 2009 roku (data wejścia w życie ustawy z dnia 23 października 2008 roku o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz ustawy – Prawo dewizowe), przepis art. 358 kodeksu cywilnego nie dopuszczał dokonywania spłaty zobowiązania wyrażonego w walucie obcej w złotych. W starym brzmieniu przepis art. 358 kodeksu cywilnego wyrażał wyłącznie zasadę walutowości. Ówczesne przepisy kodeksu cywilnego w ogóle nie przewidywały klauzuli efektywnej zapłaty.

Powyższe argumenty podważają trafność aktualnego stanowiska banków odnoszącego się do walutowego charakteru kredytów denominowanych. Przykład toruński pokazuje, że stanowisko banków jest coraz częściej kwestionowane w uzasadnieniach wyroków zapadających w sporach na linii bank kredytobiorca. Przy rozstrzyganiu sporów pomiędzy bankami a kredytobiorcami kluczowa jest właściwa ocena charakteru prawnego umowy kredytu denominowanego. Zgodnie z dominującym stanowiskiem kredyty denominowane stanowią odmianę kredytów złotowych, w których zastosowano swoistą klauzule waloryzacyjną.

Warto więc, aby takie stanowisko znalazło swoje odzwierciedlenie w przepisach nowych regulacji prawnych poświęconych problemowi kredytów frankowych.

W tym kontekście należy postulować dokonanie odpowiednich zmian definicji zawartych w prezydenckim projekcie ustawy, w którym błędnie określono, że kredyt denominowany jest kredytem udzielonym w walucie obcej, a wypłaconym w walucie polskiej (art. 2 pkt 4). Błąd ten jest szczególnie widoczny w zestawieniu z uzasadnieniem projektu ustawy, w którym stwierdza się, że umowy kredytu indeksowanego i denominowanego nie są kredytami walutowymi. Dokonanie stosownych poprawek jest uzasadnione celem ustawy, która ma stanowić „pomoc dla frankowiczów”. Wszelkie niedokładności legislacyjne na etapie formułowania definicji ustawowej kredytu denominowanego mogą pociągać za sobą niepotrzebne spory.